Ścieżki rowerowe w Gliwicach

Ścieżki rowerowe w Gliwicach jakie są, każdy widzi. Sonda uliczna przeprowadzona przez www.grupainicjatywna.pl pokazuje ich stan i jakość.

Czy w innych miastach Polski, ścieżki rowerowe wyglądają podobnie? Oby było inaczej.

8 komentarzy "Ścieżki rowerowe w Gliwicach"

Vid pisze:

5 maj, 2010 o 11:00 am

W Kielcach podobnie albo jeszcze gorzej:/ Kilka ścieżek nie połączonych ze sobą. Powoli niby je rozbudowują…ale baaaardzo powoli;] A co do pieszych to tez ich pełno na ścieżkach, nikt na to nie zwraca uwagi:/
Jacek Krywult pisze:

5 maj, 2010 o 11:07 am

Czyli nic inaczej. A szkoda. Kielce piękne miasto i aż się prosi o zrobienie trasy rowerowej łączącej ważniejsze zabytki i rezerwaty przyrody.
nika pisze:

2 czerwiec, 2010 o 10:06 am

W Świnoujściu nie ma możliwości żeby pieszy szedł po ścieżce rowerowej.Rowerzysta będzie tak długo dzwonił aż pieszy ustąpi,a w Gliwicach nie ma takiego zwyczaju.Jak się na kogoś zadzwoni to jeszcze można “opier papier” zebrać,więc biedny rowerzysta zjeżdża na chodnik albo na ulice.
Jacek Krywult pisze:

2 czerwiec, 2010 o 10:18 am

U nas nie tylko piesi zagracają, ale i samochody parkują i psy sr….
nika pisze:

3 czerwiec, 2010 o 10:19 am

A to też prawda.Ale chciałam przestrzec wszystkich rowerzystów żeby uważali na dzieci,bo ludzie myślą ,że jak ścieżka rowerowa to małe dzieci na rowerkach też tam mogą jeździć.Po trasach rowerowych jeździ się dosyć szybko i można nieźle się poturbować albo i wjechać na taki rowerek.Sama któregoś razu miałam takie zdarzenie.Mało że się poobijałam to dziadek dzieciaka jeszcze się słownie na mnie wyżył.
Jacek Krywult pisze:

7 czerwiec, 2010 o 9:16 am

Dokładnie tak. Po ścieżce rowerowej jedzie się 20km/h i jakiekolwiek wtargnięcie pieszego, może zakończyć się poważnym poturbowaniem obu stron.
Agata pisze:

8 marzec, 2011 o 2:26 pm

Warszawa ma sporo ścieżek rowerowych ale…niepowiązanych. Tak więc jedziesz 3 km, potem przerwa dwukilometrowa, potem ścieżka pojawia się znikąd i przepada w czeluściach miejskich ulic itd…
I niestety wszyscy maja pretensje, bo przecież ścieżki rowerowe są a rowerzyści jeżdżą chodnikami. A jeżdżą bo skończyła się ścieżka, a na ulicę warszawską każdy boi się wjechać.
Jacek Krywult pisze:

8 marzec, 2011 o 7:49 pm

Miasta nie są niestety zaprojektowane ani pod rowery, ani samochody. Ale przecież zawsze można coś zoptymalizować i polepszyć.

Comments are closed.