Halloween
No i mamy nowe święto: Halloween. Wszędzie wokół buszują dzisiejszej nocy zjawy i upiory, a czarownice odprawiają swoje harce i sztuczki.
Tylko, że jakoś nie do końca przekonuje mnie ten cały Halloween. Owszem, dzieci mają dobrą zabawę i o to chodzi, aby się bawić póki trwają zielone, beztroskie lata. Ale czy na pewno, jest to dobre przygotowanie do Dnia Zmarłych, dnia zadumy, pamięci i wspomnień? Halloween bardziej mi się kojarzy z hipermarketem, niż czasem poświęconym uczczeniu pamięci tych, których już nigdy więcej nie zobaczymy.
Stare celtyckie święto wyemigrowało kiedyś wraz z Irlandczykami do Ameryki, po to, aby przekształcone przez Hollywood, powrócić do Europy i w końcu dotrzeć do naszego kraju. W sumie, nie powinno to nikogo dziwić. Dotarły Walentynki, dotarł Halloween, za niedługo może i indyki będziemy faszerować na Święto Dziękczynienia. A co na to by powiedział nasz wiesz, Adam Mickiewicz, który na daremno tyle polotu włożył w opisanie rymami prasłowiańskich świąt Dziadów.
Na zdjęciu krypta grobowa na Świętym Krzyżu, Góry Świętokrzyskie.
Dziady
Serce ustało, pierś już lodowata,
Ścięły się usta i oczy zawarły;
Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
Cóż to za człowiek? – Umarły.Patrz, duch nadziei życie mu nadaje,
Gwiazda pamięci promyków użycza,
Umarły wraca na młodości kraje
Szukać lubego oblicza.Pierś znowu tchnęła, lecz pierś lodowata,
Usta i oczy stanęły otworem,
Na świecie znowu, ale nie dla świata;
Czymże ten człowiek? – Upiorem.Ci, którzy bliżej cmentarza mieszkali,
Wiedzą, iż upiór ten co rok się budzi,
Na dzień zaduszny mogiłę odwali
I dąży pomiędzy ludzi.Aż gdy zadzwonią na niedzielę czwartą,
Wraca się nocą opadły na sile,
Z piersią skrwawioną, jakby dziś rozdartą,
Usypia znowu w mogile.-Adam Mickiewicz