Lot do Egiptu

Lotnisko w Katowicach – Pyrzowicach rozwija się z roku na rok. Coraz więcej lotów i coraz więcej ludzi przewija się przez nie.

Przygód podczas tego lotu było co niemiara. Przesunięcie godziny odlotu, zarekwirowanie lekarstwa cudu, czyli nalewki cytrynowej na spirytusie, zguba polaru, długie oczekiwanie w samolocie na start, trzykrotne turbulencje i burze. Linia Italia Polska oszczędza na wszystkim i nie podaje nawet tradycyjnej kawy.

Hurghada i Morze Czerwone z samolotu.
Hurghada, samolot

Nasz lot do Hurghady był opóźniony około 3 godzin. Podobno z powodu wzmożonego ruchu turystycznego nad Europą w okresie wakacji. Polacy widać latają na końcu kolejki, jako zapchaj – dziury, nocnymi lotami o naprawdę nieprzyzwoitych porach.

Nocny lot ma też swoje zalety. W dole miga cudnie rozświetlony milionami punkcików Kraków z górującym nad nim Wzgórzem Wawelskim. Księżyc, łukiem swojego sierpa jakby obejmuje światełko pozycyjne na lewym skrzydle, pozostawiając na nim białe odbicie.

Kolejnym mijanym miastem w dole jest Istambuł, oraz leżąca gdzieś tam nad Cieśniną Dardanelle antyczna Troja.

Hurghada wita nas temperaturą 33 stopnie Celsiusza i to o czwartej nad ranem, w tej najchłodniejszej przecież godzinie całego dnia.

Przyjemny wiaterek orzeźwia miło całe ciało. Nie ma upału. No i to uczucie: jesteśmy w Afryce!

[Egipt wycieczka objazdowa 7+7, cześć 2]

Comments are closed.