Beskid Żywiecki – Sopotnia Wielka – Pilsko

Wycieczka Klasowa 2007

No i tuż, tuż przed nami termin 29.09-30.09.2007r.

Jedziemy w urokliwy zakątek naszego kraju, jakim jest niewątpliwie Beskid Żywiecki. Są tam i piękne krajobrazy i dobrze jeszcze zachowana przyroda.

Sopotnia Wielkia, to cicha i spokojna wieś u stóp Pilska, Romanki i Rysianki. Znajduje się tu największy w Beskidach wodospad. A nad nim knajpa, znana tym wszystkim z nas, którzy jeszcze w liceum lub na studiach często odwiedzali Chatkę Studencką Politechniki Śląskiej i wsłuchiwali się tu w szum spadającej wody.

Proponowany PLAN działania, podobny jak zawsze:

10.00 Przyjazd, kawa, herbata, buzi,buzi,zameldowanie na kwaterach. Trochę wcześniej niż zwykle, ale nie ma co zwlekać, bo potem jest mało czasu i kończy się na nocnych marszach „na oko”.

Noclegi mamy na kwaterze prywatnej u Pani Teresy Pierlak.

Agroturystyka
Sopotnia Wielka 234
telefon: (033) 860 09 97

Dojazd przez Żywiec, w Jeleśni w prawo na Sopotnię i potem będzie skręt w lewo na Sopotnię Wielką.

20zł nocleg
10zł śniadanie
Warunki są takie że niezależnie od pogody możemy zrobić sobie ognisko, albo grilla pod wiatą, albo w przypadku totalnego załamania pogody posiedzieć przy kominku.

Obiady będziemy jeść w schroniskach lub gdzieś po drodze. Kolację zrobimy sobie przy ognisku z naszych własnych produktów. Więc wszelkie kiełbaski, ziemniaczki, kociołki i przysmaki bardzo mile widziane, bo wieczorem tradycyjne ognisko, pieczenie kiełbasek i degustacja trunków alkoholowych.

W rejonie Sopotni Wielkiej mamy do wyboru dwie całkiem fajne trasy.

Pierwsza to dobycie najwyższego w tej części Beskidu Żywieckiego szczytu Pilsko 1557m n.p.m. Na podejście wybierzemy sobie wyglądający na łagodniejszy i bardziej widokowy szlak przez Przysłopy na Halę Miziową. To już niedługo, jak spadnie śnieg, będzie mekka narciarzy zjazdowych i białego szaleństwa. Zobaczymy naszą dobrą znajomą Babią Górę, gdzie przeżyliśmy fantastyczne przygody dwa lata temu i Rysiankę, świadka naszych dokonań sprzed roku. To tak na około 6 godzin marszu, czyli tyle co zwykle.

Pilsko

Druga trasa prowadzi doliną Sopotni wprost na Rysiankę do schroniska, które już dobrze znamy i stamtąd przez Przełęcz Pawlusią i Romankę z powrotem do Sopotni Wielkiej. Oby tylko widoczność była, bo chętnie bym tam sobie na Fatrę znów okiem sobie rzucił. To tak na 5,5 godzin.

Skrócić za bardzo nie ma jak, ale jak będzie trzeba to pokombinujemy! Na Rysiance mamy już wytyczony pewien szklak przez paprocie, z którymi Darek tak dzielnie walczył.

Romanka

Nie zapomnijcie, że na Pilsku to może wiać i być zimno, a przy ognisku też lepiej na siebie mieć co wrzucić. Pogoda jest w sumie zapowiadana prawie bezdeszczowa, a więc odpowiednia. Jak będzie padało to wymyślimy wariant zastępczy.

Trzymajmy wszyscy kciuki za powodzenie wycieczki i do zobaczenia.

Comments are closed.