Na Białym Krzyżu
Cudowna pogoda, to rzecz o której każdy marzy, a która w górach zdarza się niezbyt często.
Tego dnia na Białym Krzyżu (Przełęczy Salmopolskiej) warunki do wędrówek były wprost idealne. Za to na narty biegowe śnieg był ciut zbyt zmrożony i twardy.
Dwie narciarki napierają do przodu:
Czerwony szlak w lewo prowadzi w stronę Malinowskiej Skały, a w prawo nowo budowana droga ma doprowadzić aż na Przysłop pod Baranią Górą.
Piękny długi zjazd. Na tych zjazdach tego dnia niosło aż za bardzo jak na możliwości wyhamowania pozbawionymi krawędzi biegówkami.
No i była gleba. Gleba, gleb, bym powiedział. Cóż, w górach zawsze trzeba być ostrożnym, bo nie wiadomo kiedy i skąd przyjdzie zagrożenie. No i z powrotem na Biały Krzyż zjechaliśmy nie na nartach, ale … samochodem do zrywki drzewa :/