Podsumowanie sezonu biegówkowego 2005/06

Zima w tym roku trzymała wyjątkowo pięknie. Przyszła szybko, jeszcze w zeszłym roku w grudniu pojeździłem 7-10 razy na nartach. Razem miałem biegówki na nogach może z 60 razy, a więc niezły wynik. Ciekawe czy uda mi się tyle razy wsiąść na rower przez cały rok. Myślę że tak.

W odróżnieniu od poprzednich zim tym razem bardzo mało przejeździłem w najbliższym mi Lesie Łabędzkim i Kąpielisku Leśnym.

forum biegówki

Tym razem nastawiłem się bardziej na „turystykę” niż na zaliczanie kolejnych okrążeń. Torowanie przez las, ślizgi po polach, zjazdy po puchu, slalom między drzewami, przeskakiwanie przez rowy, przebijanie się przez młodniki i chaszcze – oto nowe pojęcia wprowadzone do mojego narciarskiego słownika. Stąd wycieczki w kierunkach: Barania Góra, Rudy Raciborskie, Łącza, Tarnowskie Góry, Giszowiec, Świerklaniec.

Dzięki ściślejszej współpracy z forum www.biegowki.pl stały się możliwe całodniowe wypady w większym gronie, w takim co to można dużo zrobić dobrze się przy tym bawiąc.


biegówki

Udało mi się cztery nowe osoby wsadzić po raz pierwszy na biegówki, z tym że dwie się strasznie zapaliły (i tak trzymać proszę!!!), a jedna coś chwilowo wymięka (Kasia! Sprężaj się!).

Ukoronowaniem sezonu był wyjazd na XXX Bieg Piastów. Miałem obawy, czy dam radę przebiegnąć te 50km, ale nie tylko że dałem radę, ale miałem się po tym całkiem dobrze.

bieg piastów

Z całego sezonu zimowego jestem bardzo zadowolony i trzymam kciuki za następny rok!!!

A teraz czas schować parafinę do szafy, i zacząć smarować łańcuch, aby wrócić po części na te same trasy, tylko już w innej scenerii i na dwóch kółkach.